Od kiedy założyłem własną firmę remontową, tonę wprost w fakturach. Zleceń mam coraz więcej i faktur przybywa.
Odwiedził mnie niedawno kolega i zobaczył stan mojego biura, a właściwie jednego pokoju w mieszkaniu, który poświeciłem na sprawy firmy. Pośród zabawek, ubrań i innych bibelotów, leżały luźne faktury. Niektóre „sfrunęły” nawet na podłogę. Kolega wyglądał na przerażonego. Stwierdził, ze długo tak nie pociągnę, bo niezałatwione sprawy spowodują, że nie dam rady prowadzić firmy. Taki bałagan jest niedopuszczalny! Tłumaczyłem się tym, ze nie stać mnie na etat księgowej, a nawet współprace z jakimś biurem rachunkowym. Kolega spytał, czy słyszałem o czymś takim jak faktury online? Nie słyszałem. Opowiedział mi więc, że to ogromne ułatwienie w prowadzeniu księgowości i fakturowania. On sam nie dałby rady bez takiego programu. Spytałem, jaki program do wystawiania faktur online wybrać? Według kumpla najlepiej sprawdził mu się program do fakturowania wfirma.pl. Teraz nie tonie w rozliczeniach faktur.
Już kilka miesięcy korzystam z programu do wystawiania faktur i naprawdę lepiej sypiam. Do tego wygospodarowałem małe pomieszczenie obok garażu, gdzie dotąd był schowek na wszystko. Teraz mam tam biurko, laptop z internetem i segregatory oraz drukarkę i skaner. To mi naprawdę wystarcza, aby radzić sobie z prowadzeniem mojej firmy. Wszystko prowadzę na bieżąco i zajmuje mi to pół godziny dziennie. Mogę nawet wyjeżdżać z rodziną i prowadzić księgowość np. w Zakopanem.
Dzięki wprowadzeniu fakturowania online i przeniesienia się do mini biura, moja starsza córka zyskała własny pokój i w ramach dozgonnej wdzięczności czyści i myje raz w tygodniu firmowy samochód.
Mojemu kumplowi odwdzięczyłem się jego ulubionym koniakiem, a przy okazji obejrzałem, jak wygląda jego domowe biuro. Bardzo przypominało moje, tylko miało wielkie okno z widokiem na piękny ogród. Kolega stwierdził, że ten widok go uspokaja i relaksuje. Pomyślałem, że w moim „ślepym” pomieszczeniu bardzo łatwo wstawić okno i mieć relaks bez wychodzenia do ogrodu.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem i dziś w chwilach przerwy od pracy relaksuję się, obserwując zmieniający się za oknem ogród.